Święta – czas radości czy źródło napięcia?

Drugi dzień Wielkanocy – jeszcze w domach czuć zapach babki, mazurka i żurku, jeszcze ktoś może zasiada do stołu z rodziną… A może właśnie jesteś w tym momencie, kiedy zamiast spokoju i naładowanych baterii, czujesz zmęczenie, przebodźcowanie i ulgę, że to już koniec?

Wiesz co? To jest całkowicie normalne.

Święta nie zawsze są odpoczynkiem

Choć kalendarz podpowiada, że to czas wolny, a tradycja mówi o radości i wspólnocie, dla wielu z nas Święta bywają źródłem:

• napięcia (bo wszystko „musi być idealnie”),

• przeciążenia (bo organizacja, gotowanie, spotkania i logistyka to niemal projekt menedżerski),

• emocjonalnego chaosu (bo relacje rodzinne bywają trudne, a oczekiwania – nie zawsze wypowiedziane),

• zmęczenia (bo czasem odpoczywają wszyscy… tylko nie Ty).

To wszystko sprawia, że zamiast lekkości, możesz dziś czuć ciężar. I to jest ok. Nie jesteś sama, nie jesteś sam.

Co możesz zrobić, by odzyskać równowagę?

1. Daj sobie prawo do oddechu

Nie musisz dziś nadrabiać pracy, wychodzić do ludzi ani od razu „wracać do formy”. Zatrzymaj się. Może wystarczy spacer bez celu, dłuższa kąpiel, albo… godzina nicnierobienia?

2. Zadbaj o swoje ciało

Stres, napięcie i przeciążenie psychiczne odbijają się w ciele. Wybierz coś łagodnego: rozciąganie, joga, krótki trening oddechowy. To działa lepiej niż kawa.

3. Odejdź od oczekiwań – wróć do potrzeb

Zadaj sobie pytanie: czego ja dziś naprawdę potrzebuję? Może to spokój, może rozmowa, a może wyłączenie telefonu na kilka godzin?

4. Nie oceniaj się

Jeśli czujesz się gorzej niż „powinnaś”, nie karć się za to. Emocje są informacją, nie problemem do rozwiązania. Zamiast uciszać – posłuchaj, co mówią.

5. Zrób miejsce na regenerację

Nie musisz mieć od razu „energii na 100%”. Czasem wystarczy delikatny krok w stronę lepszego samopoczucia: wcześniejszy sen, zdrowy posiłek, ciepły koc i książka zamiast ekranu.

Dobrostan nie polega na tym, że zawsze jest pięknie. Polega na umiejętności wracania do siebie, kiedy zrobi się trudno. Daj sobie dziś to, czego naprawdę potrzebujesz. Bez presji. Z czułością. Masz do tego prawo – niezależnie od tego, co mówi kalendarz.